10 rzeczy, które twoje dziecko powinno usłyszeć od ciebie w trakcie rozmowy o seksie
Twoje dziecko ma 9, 10 czy 11 lat. Masz świadomość, że zbliża się czas, w którym dobrze byłoby porozmawiać o seksie. Czy masz rację? Nie, bo ten czas się nie zbliża, tylko już nadszedł. Jak zainicjować rozmowę z dzieckiem, jak powinna ona przebiegać i co najważniejsze – co twoja pociecha powinna od ciebie usłyszeć? Oto praktyczne porady dla rodziców.
Rozmowy o seksie – kiedy? Jak?
Celowo użyliśmy słowa „rozmowy”, a nie „rozmowa” – popularnym błędem rodziców jest przekonanie, że w końcu nadejdzie „wielki dzień rozmowy o seksie”, w którym dziecko dowie się wszystkiego raz, a dobrze. A rodzice odetchną z ulgą, że mają to za sobą.
Otóż nie, to nie powinno tak przebiegać. Rozmowa o seksie nie musi być „wielka”, za to powinna się wielokrotnie powtarzać. I wcale nie musi być sztucznie inicjowana! Przykład – dziecko ogląda z wami film, w przerwie pojawia się reklama podpasek. Pytasz córkę, czy wie, co to jest? Nie wie. Świetnie, podejmij temat.
Inna sytuacja – twoja koleżanka mówi ci, że jest w ciąży. Kiedy wychodzi, podejmujesz temat z synem i wyjaśniasz, jak powstają dzieci, w jaki sposób powstaje ciąża. Takich drobnych rozmów powinno być mnóstwo i tak naturalne podejście do tematu jest najlepszym, co możesz zrobić. Okazjonalnie, co jakiś czas, naturalnie.
Rozmowy o seksie – co musi usłyszeć twoje dziecko?
Jest 10 ważnych rzeczy, które w trakcie tych wielu drobnych rozmów twoje dziecko musi usłyszeć. Oto one:
1. Seks to…
Twoje dziecko jest już za duże na zawoalowane historie o nasionku w brzuchu mamusi. Czas użyć słów: pochwa, penis, wzwód – zwłaszcza, że to ostatnie chłopcy w wieku 9 czy 10 lat już doskonale znają. Powiedz prawdę – o tym, że seks polega na wprowadzeniu penisa w pochwę kobiety, co możliwe jest tylko w stanie wzwodu, czyli gdy mężczyzna jest podniecony. Wyjaśnij, że wówczas do organizmu kobiety przenoszone są plemniki, które później łączą się (lub nie) z komórką jajową.
2. Seks jest dobry, przyjemny i wynika z miłości.
Ale bez bajeczki – musisz powiedzieć także o tym, że ludzie czasami uprawiają seks i bez uczucia, np. z ciekawości, ale wówczas nie jest on już taki fajny, a bardzo często potem się go żałuje. Wyjaśnij, że zakochanie sprawia, że seks jest inaczej odbierany, że jest trochę magiczny i bardzo zbliża ludzi.
3. Z seksu powstają dzieci.
I to także podczas pierwszego razu. Powiedz to wprost: „Kiedy będziesz kiedyś rozmawiała z koleżankami o seksie, możesz usłyszeć, że nie można zajść w ciążę podczas pierwszego razu. Nigdy w to nie wierz, bo to kompletna nieprawda! Kobieta może zostać mamą po każdym seksie”.
4. Masturbacja to…
Twoje dziecko usłyszało słowo: „masturbacja” i zapytało cię, co to jest? Świetnie, to kolejna okazja do rozmowy! Wyjaśnij, że ludzie czasami dotykają się sami w okolicach intymnych, bo sprawia im to przyjemność. Dodaj (koniecznie), że choć niektórzy twierdzą inaczej, nie ma w tym nic złego. Jest to wręcz dobre i naturalne, gdy ktoś czuje się podniecony, ale nie chce uprawiać seksu – dzięki temu czuje się lepiej i może spokojnie poczekać, aż spotka kogoś, kogo pokocha. Jednocześnie możesz wyjaśnić, że kultura wymaga, aby masturbować się w samotności.
5. Gwałt to…
Nie brakuje okazji do rozmów o gwałcie – czasem wystarczy tylko, że dziecko ogląda z nami wiadomości. W takim przypadku podejmij temat i wyjaśnij, że gwałt to taki seks, do którego jedna osoba jest zmuszana siłą i bardzo cierpi. Oczywiście możesz też wspomnieć, że w naszym kraju można za to pójść do więzienia.
6. To naturalne, że ciało się zmienia.
Już niedługo ciało twojego dziecka zacznie się zmieniać. Pojawi się mutacja, pierwsze owłosienie pod pachami i w okolicach płciowych, u dziewczynek wystąpi pierwsza miesiączka i pojawią się zalążki piersi. Nie dopuszczaj do sytuacji, w której te zmiany będą zaskoczeniem, a dziecko zacznie martwić się o swoje zdrowie – uprzedź je i porozmawiajcie o tym, jak i po co zmienia się ciało.
7. Miesiączka to…
Wspomnieliśmy już o okazji, jaką stwarzają reklamy podpasek – widząc, że dziecko zauważyło taki filmik, podejmij temat. Przedstaw, a najlepiej rozrysuj córce czy synowi schemat płodności (bardzo prosty – komórka płodna, komórka niepłodna, komórka „wyrzucana” z organizmu) i go objaśnij. To szczególnie istotne, jeśli masz córkę – pierwsza miesiączka może pojawić się u niej nawet w okolicach 10 czy 11 roku życia! To wydarzenie NIE MOŻE być dla niej zaskoczeniem. Musi wiedzieć, co się dzieje, po co i co należy zrobić.
8. Wyjaśnię ci to. To jest tak, że…
Obojętnie, jakie by nie było pytanie twojego dziecka odnośnie seksu, ty musisz na nie odpowiedzieć. Nie mów: „a to, to później” albo „a skąd ty niby usłyszałeś słowo prezerwatywa? Kto ci to powiedział?!”, tylko prostu wyjaśnij.
9. Czy masz jeszcze jakieś pytania?
Nie zawsze dziecko ma odwagę, by wykazać inicjatywę w kierowaniu pytań. Dlatego warto powiedzieć: „a może coś jeszcze cię ciekawi? Chciałabyś, żebym coś ci wyjaśniła?” To wystarczający bodziec, żeby dziecko zdobyło się na odwagę.
10. Pamiętaj, że zawsze możesz ze mną porozmawiać. O seksie trzeba rozmawiać, to ważny temat.
Gdyby w twoim życiu pojawił się jakiś dylemat, do kogo byś się udała – do kogoś, kto zacznie na ciebie „fukać” i mieć pretensje, czy do osoby, która wszystko ci wyjaśni i pomoże? Odpowiedź jest jasna, ale pamiętaj, że ty też musisz być taką osobą dla swojego dziecka. Jeśli zauważy, że rozmowy o seksie drażnią cię, irytują czy krępują, więcej nie przyjdzie. Zdobędzie wiedzę z innego źródła i uwierz, na pewno ci się to źródło nie spodoba.
Nie, nie jesteśmy za edukacją seksualną w szkołach. Nie do pomyślenia, żeby swoje odpowiedzialne zadanie cedować na osoby, o których nie wiemy w jaki sposób to zrobią. A może właśnie w tak totalitarny jak sugeruje autor artykułu, czyli: „Dodaj (koniecznie), że choć niektórzy twierdzą inaczej, nie ma w tym nic złego”. Chyba nie macie monopolu na twierdzenie co jest dobre, a co złe?
Przecież mamy przedmiot (wprawdzie nieobowiązkowy) „przygotowanie do życia w rodzinie” czy jakoś tam. Jak ja byłem uczniem, to było to przygotowanie do życia w socjalistycznej rodzinie, a dziś to w katolickiej rodzinie, A więc „nie całujcie się dziewczyny, bo to grzech” 🙂