5 sposobów na zajęcie dziecka… w kolejce w przychodni lekarskiej
Polscy rodzice doskonale wiedzą, że ustalona godzina wizyty u lekarza zwykle nie odpowiada godzinie faktycznego wejścia do gabinetu – godzina opóźnienia to zazwyczaj minimum. Czym w tym czasie zająć znudzonego malca i o jakiej niezwykle ważnej rzeczy musisz pamiętać?
By zabić czas
Konieczność czekania plus dziecko to źle rokujące połączenie – najczęściej prognozuje jęczenie, marudzenie i stękanie. Sytuacji nie poprawia fakt, że w poczekalniach przy gabinetach lekarskich jest zazwyczaj bardzo gorąco – nietrudno o rozdrażnienie zarówno u samego dziecka, jak i jego rodziców.
Zdjęcie:Martha Dominguez de Gouveia/Unsplash
Mamy jednak aż 5 sposobów na to, by zająć malucha i uzyskać chwilę cennego spokoju. Oto, co możesz zrobić:
1. Pobaw się z dzieckiem w zgadywanki
Dopasowując poziom trudności do wieku dziecka. Z czterolatkiem możesz na przykład pobawić się w „co widzę?”. Mówisz np.: „widzę coś, co ma niebieski kolor i jest kwadratowe” – dziecko powinno znaleźć rzecz, którą opisujesz i która oczywiście musisz znajdować się w poczekalni.
Z pięcio- czy sześciolatkiem możesz pobawić się już w bardziej skomplikowane zagadki, czyli „co to jest?”. Przykład: „to, o czym myślę, ma cztery nogi, ogon i łaty”. To świetna rozrywka dla dzieci i sposób na wspólne spędzenie paru chwil.
2. Zabierz ulubioną zabawkę dziecka
Autko, lalka, a przede wszystkim ulubiona książeczka – lektura zawsze sprawdza się w takich sytuacjach. Bardzo dobrym pomysłem jest także zakupienie jednej czy dwóch małych książeczek po drodze do przychodni – dzięki temu treść będzie nowa, a dziecko zaciekawione i spokojne.
3. Weź coś do podjadania
Często zdarza się, że dziecko głodnieje w trakcie długiego oczekiwania na wejście z mamą do gabinetu lekarza. Suche, niebrudzące przekąski będą wówczas idealnie zabijały głód, a ich podjadanie – czas. Każdy lubi coś podjeść z nudów!
4. Zagraj z dzieckiem w grę
Może być to na przykład „papier, nożyce, kamień”. Twoje dziecko nie zna tej gry? To tym lepiej – masz okazję je nauczyć!
Starsze dziecko możesz z kolei nauczyć gry w kółko i krzyżyk – koniecznie zabierz ze sobą bloczek i dwa długopisy.
Inna gra, która świetnie sprawdza się tego typu sytuacjach to próba ucieczki dłonią przed jej uderzeniem. Jedna osoba wystawia dłoń wiedząc, że druga będzie chciała ją „pacnąć”. Wycofanie dłoni we właściwym momencie oznacza zdobycie punktu. Jedynym minusem tej zabawy jest to, że dziecko będzie chciało grać… non stop, także już po wizycie.
5. Bajka na telefonie
Telefon nie zawsze jest „największym złem”. Gdy dziecko jest już rozdrażnione czekaniem i zaczyna mocno to okazywać, rośnie ryzyko, że i zbadanie go będzie utrudnione. Wówczas „Świnka Peppa”, „Strażnicy Miasta” czy inne bajki oglądane pod nadzorem mamy pozwolą trochę opanować sytuację. Nie pozwól jednak na samodzielne wędrówki po internecie!
Uwaga… na zabawki!
Na koniec coś, co zdecydowanie warto zapamiętać. Mianowicie, w wielu poczekalniach przy gabinetach pediatrycznych do dyspozycji dzieci oddaje się zabawki. Jeśli tylko to możliwe, nie pozwalaj dziecku ich dotykać. Postaraj się je zająć grą, zabawą czy nawet tym nieszczęsnym telefonem, ale zabawki… lepiej zostawić w spokoju. Każdego dnia w poczekalni przychodni, w której jest np. trzech pediatrów, przewija się nawet sto dzieci. Chorują na tzw. „jelitówki”, zapalenia oskrzeli, płuc, anginy, ospę i inne.
Wszystkie te dzieci bawią się tymi samymi zabawkami, których nie sposób w pełni odkazić. Dlatego właśnie może się zdarzyć, że idziesz z dzieckiem na kontrolę po zapaleniu oskrzeli, a wracacie z anginą. A przecież w całej tej wizycie chodzi… o zdrowie.