Co robić, gdy dziecko krzyczy ze złości „nienawidzę cię”?
Co robić, gdy dziecko krzyczy „nienawidzę cię”? Przeczytaj, zanim popełnisz błąd, który wpłynie na wasze relacje.
Słowa „nienawidzę cię” nie pasują do sielankowej wizji rodzicielstwa – nikt nie spodziewa się, że kiedyś usłyszy je od ukochanego dziecka. A jednak, niestety, padają – i to zarówno z ust przedszkolaka, jak i już prawie nastoletniej pociechy. Co robić, gdy dziecko krzyczy: „nienawidzę cię”? Jak reagować, a jak zdecydowanie nie?
Dlaczego dziecko krzyczy „nienawidzę cię”? Kilkulatek pod lupą
Powody tego, że kilkuletni brzdąc wykrzyczy tak ostre słowa, są bardzo różne. Może być to zakaz oglądania bajek (albo zakaz oglądania ich przez kolejną godzinę), brak zgody na zjedzenie czekoladowego batonika przed obiadem czy złość z powodu tego, że trzeba posprzątać rozrzucone zabawki. Właściwie wszystko może być powodem tego, że pociecha poinformuje nas o gwałtownej zmianie swoich uczuć.
Choć powody te są w gruncie rzeczy dość zabawne, słowa „nienawidzę cię” mogą bardzo zaboleć mamę czy tatę, który je usłyszy. W efekcie, gdy dziecko krzyczy na rodziców i deklaruje swoją nienawiść, mamy ochotę odkrzyknąć: „Ja ciebie też nie lubię, marsz do pokoju!”. To jednak poważny błąd.
Pamiętajmy, że tak małe dziecko krzyczy ze złości nie dlatego, że rzeczywiście nas nienawidzi albo jest z gruntu złe. Ono to robi, bo:
• Nie zna innych słów
Dla małego dziecka świat jest czarno-biały. W jego słowniku nie ma jeszcze pojęć: rozczarowany, zestresowany, zniechęcony. Można kogoś lubić albo nie lubić, a uczuciami tymi w silny sposób rządzą emocje.
• Jego emocje są bardzo labilne
Emocje u dziecka, zwłaszcza u kilkulatka, grają gigantyczną rolę. W jednej sekundzie dziecko krzyczy ze złości i informuje cały świat, że ewidentnie jest mu źle, w drugiej przytula się do mamy i deklaruje głęboką miłość. To emocje rządzą dwu- czy trzylatkiem, nie on nimi. Z czasem to się zmieni, ale potrwa to co najmniej kilka, jeśli nie kilkanaście lat.
• To jego sposób na powiedzenie: „Jest mi źle”
Jak wspomnieliśmy, dziecko nie zna jeszcze innych pojęć niż te najbardziej powszechne, a ponadto nie umie odczytać i nazwać swoich emocji. To naturalne więc, że nie powie: „Potrzebuję chwili dla siebie, ponieważ jestem rozczarowana. Liczyłam na te 30 minut bajek, teraz muszę ochłonąć”. Zraniony kilkulatek wykrzyczy po prostu, że nas nienawidzi – w ten sposób próbuje pokazać, że jest mu źle.
Jak rozładować emocje u dziecka?
Wbrew pozorom nie jest to takie trudne – na początek musimy zrozumieć, że kiedy dziecko krzyczy ze złości „nienawidzę cię”, to tak naprawdę nie wie, co mówi. Nie ma więc powodu do rozczarowania czy smutku.
To, co należy zrobić w takiej sytuacji, to odpowiedzieć: „A ja ciebie bardzo kocham i wiem, że ty mnie też, tylko po prostu jesteś teraz na mnie bardzo zły”. Trudne emocje u dziecka wkrótce same wygasną – zazwyczaj trwa to nie dłużej niż kilkanaście minut.
Kiedy maluch będzie już w stanie z nami rozmawiać, warto poruszyć temat znaczenie niektórych słów. Możesz mu wytłumaczyć, co to znaczy, kiedy kogoś nienawidzimy i to, że lepiej jest mówić: „jestem na ciebie bardzo zły”. Nie spodziewaj się jednak rychłych sukcesów na tym polu – takich rozmów będzie jeszcze sporo.
„Nienawidzę cię” u 11-latka. Dlaczego duże dziecko krzyczy ze złości?
O ile część rodziców intuicyjnie nie przejmuje się wybuchami złości u przedszkolaka, o tyle już słowa „nienawidzę cię”, wychodzące z ust znacznie starszego dziecka, mogą poważnie zaniepokoić.
Jak rozmawiać z nastolatkiem i dlaczego on w ogóle tak się denerwuje?
Jako rodzic musisz pamiętać, że okres pokwitania, w którym wchodzi twoja pociecha, jest trudny pod wieloma względami. Dziecko krzyczy ze złości, bo zaczyna przeżywać bunt i kryzys tożsamości, więc emocje znowu zaczynają nim rządzić. Poukładany wcześniej świat zaczyna być niestabilny – emocje dyktują jedno, koledzy mówią co innego, a rodzice w ogóle schodzą na drugi plan. Twoja pociecha zaczyna się wchodzić w zupełnie nowy świat – psychicznie „wyfruwać z gniazda”, i może nie do końca sobie z tym radzić.
Druga sprawa to burza hormonów. To one sprawiają, że twoje dotąd poukładane dziecko krzyczy ze złości „nienawidzę cię”. To właśnie szalejące hormony powodują labilność emocjonalną i huśtawki nastrojów. Jeśli połączymy to z uczuciem bezradności, to skutkiem jest właśnie krzyk.
Co robić? Przede wszystkim – spokojnie, twoje dziecko cię nie nienawidzi. Pod pewnymi względami przypomina przedszkolaka, który znowu stracił nad sobą panowanie. Jak zatem rozmawiać z nastolatkiem o emocjach i jego wybuchach złości? Przede wszystkim zachowaj spokój. Nie daj się wciągnąć w agresywną dyskusję, która skończy się trzaśnięciem drzwiami. Najspokojniej, jak potrafisz, powiedz: „Porozmawiamy, kiedy się uspokoisz”, a potem przeczekaj największą złość dziecka i wróć do rozmowy.
Warto pamiętać, że im mniej jest nas w życiu dziecka, tym częściej dochodzi do konfliktów. Zastanów się zatem, kiedy ostatni raz znalazłaś czas na wspólne lody, wyjście do kina albo porozmawianie na temat znajomych pociechy (bez jednoczesnego wstawiania prania czy robienia obiadu). Twoja dziecko – nawet gdy ma 11, 12, 13 czy 17 lat, bardzo tego potrzebuje. I często okazuje się tak, że jeśli poświęcamy swój czas dziecku, gwałtowny wybuchy zaczynają występować coraz rzadziej.
Te artykuły mogą Cię zainteresować:
Jak poradzić sobie z buntem dwulatka?
4 „wyzwalacze furii”. Co sprawia, że twoje dziecko zmienia się w małego histeryka?
Poczekajcie dziewczyny aż będziecie miały nastolatka w domu ????????????
Najlepiej nic nie robić. Ja odpowiadam „ A ja cię kocham”. Raz w złości powiedziałam „super!” – czułam się po tym fatalnie ?