Okres infekcji trwa w najlepsze – przedszkola wieją pustkami, przerzedzają się szkolne klasy. Część z tych nieobecnych w placówkach dzieci nie cierpi z powodu poważnych infekcji, a jedynie zwykłych przeziębień, co rodzi sporo pytań w stylu: „czy moje dziecko może chodzić na dwór?” Odpowiadamy i wyjaśniamy: czy przeziębione dziecko może…?

1. …wychodzić na spacer?

Jeśli mówimy o zwykłym przeziębieniu, któremu towarzyszy kaszel i katar, to jak najbardziej można wyjść z dzieckiem na krótki spacer – nawet 2 razy dziennie! W tym przypadku jest to wręcz wskazane, ponieważ świeże powietrze (głównie chłodne) obkurcza śluzówkę nosa i pozwala dziecku łatwiej oddychać. Należy jednak pamiętać, że malec nie może biegać czy skakać.

Uwaga! Kiedy dziecko ma gorączkę, zapalenie oskrzeli, ucha czy płuc – w takich przypadkach nie powinien wychodzić z domu.

2.…iść na basen?

Nie, z przeziębionym dzieckiem nie należy chodzić na basen. Pomijając już sam fakt, że smyk nie będzie miał jak opróżnić nosa, to okres infekcji powinien być czasem wyciszenia organizmu, a nie narażania go na zmiany temperatur.

Jedyną dobrą decyzją jest tutaj zrezygnowanie z basenu na czas przeziębienia i powrót do aktywności po chorobie, gdy układ odpornościowy będzie silniejszy. Opuszczone zajęcia to mniejsze zło – chodzi przecież o zdrowie.

3. …jechać nad morze?

Jak najbardziej, jeśli przez odpoczynek mamy na myśli spacery brzegiem morza, a nie kąpiele w chłodnej wodzie. Każdy pediatra przyznaje, że morskie powietrze może być świetnym „lekarstwem” na przeziębienie, ale gwałtowne różnice temperatur – już nie.

Uwaga! Spacery brzegiem morza z przeziębionym malcem nie są wskazane, jeśli wieje zimny, silny wiatr.

4. …odwiedzić znajomych?

Jeśli weźmiemy pod uwagę stan naszego dziecka – jak najbardziej. Należy jednak pamiętać, że będzie miało ono kontakt z innymi maluchami, które może zarazić, co jest szczególnie niebezpieczne w przypadku niemowląt. Dlatego zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest przełożenie wizyty.

5. …być kąpane?

Jak najbardziej! Dotyczy to nie tylko dzieci przeziębionych, ale także tych gorączkujących z powodu poważniejszej infekcji. Trzeba jedynie pamiętać, że bardzo ważne jest niedopuszczenie do ochłodzenia malca. Po kąpieli należy go szybko wytrzeć i ciepło ubrać.

6. …jeść lody?

Jeśli twoja pociecha jest po prostu przeziębiona, to jak najbardziej może jeść lody – w umiarkowanych ilościach. Z uwagi na różnice temperatur nie powinno się jednak ich podawać malcowi, który gorączkuje.

Uwaga! Zdecydowanie warto podawać taki przysmak dziecku, które przechodzi anginę. Lody chłodzą gardło, zmniejszając obrzęk i ból. Najlepiej sprawdzają się tutaj domowe, owocowe sorbety, które dodatkową dostarczą malcowi masy witamin.

7.…bawić się?

Sprawa jest bardzo prosta: zarówno w przebiegu przeziębienia, jak i infekcji przebiegających z gorączką, dziecko może się bawić – jeśli tylko ma na to ochotę. Trudno utrzymać małe dziecko w łóżku, więc i tak sprawa jest skazana na porażkę. Warto natomiast pamiętać, że ta „zabawa” oznacza raczej układanie puzzli czy jeżdżenie autkami po stole niż… berka.

8.…nie jeść?

Wiele dzieci w okresie infekcji odczuwa spadek apetytu. Przez dwa lub trzy dni takiego stanu nie trzeba namawiać malca, by zjadł spory obiad czy kolację – ważne jest natomiast, aby smyk dużo pił. Wraz z ustąpieniem pierwszych objawów infekcji apetyt sam wróci, więc nic na siłę. My też nie objadamy się, gdy „coś nas bierze”!

9.…iść do szkoły/przedszkola?

Nie puściliśmy dziecka do szkoły czy przedszkola, ale czy słusznie? Cóż, zdania są tutaj bardzo podzielone – zarówno wśród rodziców, jak i samych pediatrów. Niektórzy twierdzą, że przeziębiony smyk zdecydowanie powinien być w domu. Inni – że jeśli występuje tylko katar, bez gorączki i kaszlu, to nie powodu, by zatrzymywać dziecko w domu. Pewne jest zatem jedno – zdecydowanie nie należy puszczać do szkoły/przedszkola dziecka, które ma stan podgorączkowy, typowo infekcyjny katar (zwłaszcza zielony i gęsty) czy kaszel, który nie jest pozostałością po przeziębieniu.

10…iść do dentysty?

Absolutnie nie! Po pierwsze z uwagi na możliwość wystąpienia ataku kaszlu. Po drugie – z powodu zapchanego nosa. Po trzecie – w ten sposób narażamy personel w gabinecie na zarażenie. Krótko mówiąc – gdy dziecko łapie przeziębienie, przekładamy wizytę!