Nie lubisz bawić się z dzieckiem? Nie jesteś sama! Oto 10 propozycji skutecznego udawania, że to robisz!
Są rodzice, którzy naprawdę lubią bawić z dziećmi. Ale są także tacy (i śmiemy twierdzić, że to większość), dla których samo rozpoczęcie zabawy w niewidzialną herbatkę skutkuje ziewaniem, a jeżdżenie samochodzikami po podłodze z głośnym „brum” powoduje wręcz fizyczną udrękę. Jeśli należysz do takich rodziców, to dowiedz się, jak ułatwić sobie życie.
1. Zabawa w lekarza i pacjenta
Klasyk, w którym ty oczywiście odgrywasz rolę pacjenta, zyskując niepowtarzalną okazję do leżenia na kanapie (i możesz nawet przymknąć oko, wszak jesteś chory!).
*Nasza rada: zapowiedz, że nie bawicie się w przychodnię, do której musisz „przychodzić”. Jesteś pacjentem szpitalnym, który co i rusz ma nowe dolegliwości. Przygotuj wszystkie akcesoria, dorzuć „leki” w formie cukierków oraz „syrop”, świetnie sprawdzą się również wszystkie strzykawki bez igieł czy dozowniki z domowej apteczki. Kup też dziecku zestaw małego lekarza z fartuszkiem – warto, bo zapewne często będzie dbało o twoje zdrowie!
2. Zabawa w fryzjera
Niestety, to opcja głównie dla rodziców dziewczynek (podobnie, jak kolejna). Chłopcy szybko stwierdzają, że jest to nuda i przychodzą z torem samochodowym.
Przygotuj wałki, szczotki, grzebienie i w duchu pożegnaj się ze swoją wystylizowaną rano fryzurą. Pamiętaj także, że możesz być różnymi klientkami, które mają co i rusz inne potrzeby. Możesz zyskać nawet 15 minut spokoju i ekstra gratis – przyjemny dotyk małych rączek we włosach.
3. Zabawa w kosmetyczkę
To może od razu rada od sprawdzonych mam – w tej zabawie nie używamy tuszu do rzęs (szczoteczka w oku to średnia przyjemność). Na pewno masz jednak w zanadrzu stary róż do policzków, podkład o źle dobranym odcieniu czy nieużywane od dawna cienie. Wykorzystaj je, podaruj córce i zaczynajcie zabawę, w trakcie której ty… siedzisz i się relaksujesz.
*Nasza rada: Nie proponuj tej zabawy, jeśli tego dnia planujesz jeszcze wyjść z domu i nie krzycz z przerażeniem po zobaczeniu w lustrze efektów działania „kosmetyczki”. Chyba nie chcesz jej urazić?
4. Seans bajkowy
Wszystkie wasze poduszki, wielki koc, przekąski i sok – twoim zadaniem jest rozłożenie tego wszystkiego na podłodze, a potem włączenie się do oglądania bardzo długiej bajki. To wielka rozrywka dla dzieci, a ty ukradkiem możesz… poczytać książkę.
5. Gra planszowa
Choć ta opcja nie do końca wygląda na „udawanie zabawy”, jest po stokroć przyjemniejsza, niż karmienie plastikowej lalki. Szczególnie polecamy klasyki, takie jak popularny „chińczyk”, ale także coś bardziej skomplikowanego, np. „Polski Biznes”. To zabawa w stylu: „nie chce mi się tego zacząć, ale jest przyjemnie, gdy wszystko się rozkręca”.
*Nasza rada: Zaproś do zabawy drugiego rodzica. Próba zbicia jego pionka czy uczynienia go bankrutem dodaje zabawie „smaczku”.
6. Zabawa w gotowanie
Jeśli nie tyle nie chce ci się bawić, co gonią cię inne obowiązki, to zaproponuj dziecku zabawę w małego szefa kuchni. Ty robisz swój obiad, dziecko swój. Poproś o pokrojenie marchewki, rozdrobnienie ugotowanego mięska czy umycie ziemniaków. Możesz nawet zaproponować smykowi oddzielny garnuszek, w którym powstanie jego osobiste „dzieło kulinarne”.
7. „Pani przedszkolanka”
Przygotuj kartki, kredki, plastelinę, możesz także wydrukować kilka waszych zdjęć. Następnie zapowiedz dziecku, że bawicie się w przedszkole, a ty jesteś panią przedszkolanką. I – podobnie jak w przedszkolu, daj dziecku zadanie. Może być to złożenie i przyklejenie puzzli powstałych poprzez pocięcie wydrukowanych zdjęć, narysowanie konkretnego obrazka czy ulepienie ludzików. A ty… cóż, jako pani przedszkolanka masz akurat „bardzo ważne dokumenty do przeczytania”.
8. „Ciepło – zimno”
Kolejny klasyk, które świetnie sprawdzi się, gdy nie mamy ochotę na zabawę z kilkulatkiem. Ot, chowamy przed nim zabawkę, którą malec musi znaleźć za pomocą naszych wskazówek. „Ciepło” oznacza zbliżanie się do przedmiotu, „zimno” – oddalanie się. Podsumowując: gimnastyka dla dzieci, czas na kawę dla rodziców.
9. Tworzenie gospodarstwa z plasteliny
Chcesz wiedzieć, czego rodzice najbardziej nie cierpię w zabawach? Udawania i fantazji. Gdy jest jakiś cel, coś można stworzyć – już jest znacznie lepiej. Dlatego – jeśli twoja pociecha naciska wspólną zabawę, zaproponuj jej nie imprezę w domku dla lalek, ale stworzenie zwierzątek z plasteliny. Jeśli masz jakieś artystyczny zmysł, to może być nawet przyjemne.
10. Pan fotograf
Zapowiedz dziecku zabawę w fotografa. Przykład – dajesz córce kilka spódniczek, koszulek, czapek i prosisz o stworzenie kilku ciekawych „stylizacji”, jak prawdziwa modelka. Ty jesteś fotografem (który „niestety” musi długo czekać w trakcie tych przebieranek), robiącym dziecku zdjęcia i umieszczającym je w specjalnym „albumie mody”. To ma szansę się udać!
A może… drugie?
Opcjonalnie zawsze możesz po prostu zdecydować się na drugie dziecko w myśl zasady: „po to jest was na świecie dwoje, żebyście się ze sobą bawili”. Co prawda musisz czekać minimum dwa lata na pierwszą wspólną zabawę i w dodatku okraszona jest ona milionem kłótni, ale jednak… wciąż warto!
[…] Nie lubisz bawić się z dzieckiem? Nie jesteś sama! Oto 10 propozycji skutecznego udawania, że to… […]
śmieszne