„Nie pójdę! Nie chcę!” – jak radzić sobie, gdy dziecko panikuje przed pobraniem krwi?
Ilość informacji, które można uzyskać z małej ilości krwi, jest naprawdę niesamowita. Te dane mogą dosłownie zadecydować o życiu lub śmierci. Niestety, w przypadku wielu dzieci strach przed ukłuciem igłą jest większy niż strach przed samą chorobą.
Głośny płacz, panika w oczach i wiele rąk trzymających wyrywające się dziecko – tak niestety często wygląda pobieranie krwi u maluchów. Stopień lęku przed igłą u dziecka zmienia się na różnych etapach rozwoju. O ile z roczniakiem czy dwulatkiem niewiele jeszcze wynegocjujemy, o tyle już z 3-, 4- czy 5-letnim dzieckiem zdecydowanie warto rozmawiać.
Na lęk każdego dziecka wpływają jego wcześniejsze doświadczenia. Złe wspomnienia sprawiają, że następnym razem, gdy ktoś spróbuje dziecku pobrać krew, trauma powraca, powodując napięcie w każdym mięśniu jego ciała. Oto kilka wskazówek, jak maluchowi pomóc przejść przez to trudne przeżycie.
Po pierwsze – uprzedź dziecko i postaw się na jego miejscu!
Nierzadko zdarza się, że rodzice „dla dobra dziecka” nie wspominają o czekającym je zabiegu aż do momentu, w którym ono samo zorientuje się, co je czeka. Z założenia ma to zaoszczędzić nerwów przed wizytą.
Jest to jednak duży błąd, który niemal zawsze skutkuje tym samym, dramatycznym przebiegiem zdarzeń. Dziecko histeryzuje, wyrywa się, gryzie, kopie, jest zgrzane i zapłakane. Nie miało szansy oswoić się z myślą o zabiegu i nie wie nic na jego temat oprócz tego, że będzie bolało i traktuje go jak atak. Uprzedź zatem dziecko o konieczności pobrania krwi. Oczywiście usłyszysz protest i wtedy zacznij działać. Wczuj się w jego emocje. Na większości etapów rozwoju dzieci nie są w stanie uzasadnić swoich lęków.
Po drugie – wytłumacz
Nie chodzi tutaj jednak o wypowiedzi typu: „No musisz, trudno. Nie ma innego wyjścia, bądź grzeczny!” – to żadne tłumaczenie!
Przygotuj sobie kredki i kartkę i zaproś dziecko na kolana. Zapytaj, czy wie, po co w ogóle pobiera się troszkę krwi – oczywiście nie będzie wiedziało. Wtedy symbolicznie narysuj krwinki i powiedz: „Spójrz – to jest twoja krew. Są w niej takie malutkie cząsteczki. Pani doktor musi sprawdzić pod taką wielką lupą, czy wszystko z nimi w porządku i czy nie ma bakterii. Jeśli są, to wtedy potrzebne jest lekarstwo – żebyś nie chorował. Zdrowie to ważna sprawa, więc trzeba czasem tak zrobić”.
Wbrew pozorom, to dla maluszka naprawdę sporo. Możesz potem dodać coś w stylu: „Tata będzie zdziwiony, że tyle o tym wiesz. Koniecznie idź mu powiedzieć, po co bada się krew!”
Po trzecie – zaproponuj rozwiązania
Twoja pociecha potrzebuje jasnych wytycznych, jak radzić sobie ze strachem w tej sytuacji. Co możesz zrobić?
- Przede wszystkim wyjaśnij, że takie uczucie lęku jest normalne. Powiedz: „A wiesz, że ja też boję się pobierania krwi? Żeby było mi łatwiej, nie patrzę na rękę, tylko na ścianę i myślę o prezentach, które chciałabym dostać na urodziny”.
- Zaproponuj maluszkowi rozwiązanie, np. „Możemy zrobić tak, że złapiesz mnie za rękę. Jeśli będziesz się bał, to mocno, najmocniej jak umiesz ściśniesz mnie za nią. To bardzo pomaga!” Jednocześnie wyjaśnij dziecku, że gdy ono się szarpie, to właśnie wtedy najmocniej boli. Im jest spokojniejsze, tym jest łatwiej. Uwaga! U wielu dzieci sprawdza się… szczypanie. Powiedz: „jeśli chcesz, to pokażę ci, że pobranie krwi nie jest straszne. Popatrz, to jak uszczypnięcie” i delikatnie uszczypnij malca. To może zadziałać uspokajająco! Powiedz także, że nie wymagasz od dziecka absolutnego spokoju. Przecież może „uronić łezkę” – chodzi tylko o to, aby pozwoliło na pobranie krwi.
- Możesz także zaangażować swoje dziecko pytając – „Skoro musimy wykonać badanie krwi, to jak możemy współpracować, aby było to tak proste, jak tylko możliwe?” Nawet bardzo małe dzieci potrafią przeprowadzić burzę mózgów, a kiedy są zaangażowane w wymyślanie rozwiązania, bardziej się starają, aby zadziałało.
- Zaproponuj, że będziesz trzymać palec w górze imitując świecę i pozwolić dziecku zdmuchnąć ją, gdy poczuje igłę. Zrób z tego grę – ten nieznośny płomień nie gaśnie łatwo, więc Twoje dziecko musi dmuchać i dmuchać, aż pobieranie krwi się zakończy. (Jest to podobne do oddychania Lamaze. Twierdził on, że rodząca kobieta jest w stanie zablokować przekazywanie wrażeń bólowych z macicy do mózgu, koncentrując się na bodźcach, które odciągają jej uwagę, np. kontrola oddychania lub patrzenie w jeden, określony punkt.)
- Możesz pozwolić dziecku udawać, że pobiera krew z pluszowego misia. Pamiętaj, aby zapytać, jak się czuje miś. Jeśli go boli, poproś dziecko, aby pomyślało o tym, co można zrobić, aby miś poczuł się lepiej.
Po czwarte – obiecaj nagrodę
Zachowanie względnego spokoju to dla małego dziecka ogromny wyczyn, który musi być nagrodzony. Przygotuj zabawkę, ale nie pokazuj jej synowi czy córce – wyjaśnij tylko, że nagroda już została kupiona i czeka w torebce. To świetna motywacja!
Po piąte – zrób wszystko, aby dziecko było zrelaksowane przed pobraniem krwi
- Wyjedź z domu zapasem czasu przynajmniej 30 min. Jeśli jesteś spięta w korku, Twoje dziecko też będzie poddenerwowane.
- Włącz spokojną muzykę w samochodzie.
- Jeśli to możliwe, zrób to sama z dzieckiem. Zostaw rodzeństwo u babci lub opiekunki. Odwróć uwagę dziecka zabawną grą.
- Wcześniej odwiedź bez dziecka miejsce pobrań. Zapytaj gdzie jest rejestracja, czy jest osobna kolejna dla dzieci, gdzie jest gabinet, na jakich zasadach działa kolejka, jakie dokumenty musisz mieć ze sobą. Sprawi to, że będziesz pewna siebie.
- Zwracaj się do pielęgniarki, np. „Pani Kasia”. Wzbudzi to zaufanie dziecka.
- Zwracaj się do ludzi pracujących w laboratorium z szacunkiem (niestety nie jest to takie oczywiste).
- Po pobraniu krwi podziękuj personelowi za czas i ich pracę.
- Jeśli Twoje dziecko zdenerwuje się podczas pobierania krwi, przedstaw mu opcje (jeśli jest wystarczająco duże, aby zrozumieć, co się dzieje). Zapytaj, czy poczułby się lepiej, gdybyśmy wszyscy zrobili sobie małą przerwę, czy też lepiej byłoby po prostu mieć to za sobą. Poinformuj swoje dziecko, że nie robienie tego w ogóle nie wchodzi w grę.
- Skoncentruj się na potrzebach swojego dziecka. Nie przejmuj się tym, co inne osoby w laboratorium mogą pomyśleć o tobie i twoim dziecku. Jeśli twoje dziecko kopie i krzyczy, delikatnie trzymaj je i cichutko, blisko ucha zaśpiewaj jego ulubioną kołysankę, nawet jeśli dziecko „jest za stare” na kołysanki.
- Kiedy będzie już po wszystkim, powiedz dziecku, że jesteś z niego dumna. Przejście przez tego rodzaju doświadczenie jest heroiczne – bez względu na to, jak zachowywało się podczas pobierania.
Tak solidne przygotowanie niemal zawsze przynosi rezultat. Nie oznacza to, że dziecko ze stoickim spokojem poda rękę pielęgniarce, ale panicznych odruchów będzie mniej. I malec nie straci do ciebie zaufania tak jak w sytuacji, gdy bez ostrzeżenia zaprowadzisz je do przychodni lekarskiej.