Pierwsze dni w przedszkolu. Jak uniknąć stresu i nerwów?
Czy można w ogóle uniknąć bólu rozłąki dziecka z rodzicami? Niestety, to nie jest możliwe. Ale mamy dla Was pełne kieszenie dobrych informacji. Wbrew powszechnym opiniom, 90 procent powodzenia akcji Idziemy do przedszkola zależy od….Ciebie, Mamo i Tato. Co zrobić, aby pierwsze dni w przedszkolu przebiegały bez stresu i nerwów podpowie ekspert od wychowania i edukacji – Mariola Kurczyńska.
Pierwsze dni w przedszkolu. Jak uniknąć stresu i nerwów?
I Przygotujcie…SIEBIE
Za każdym razem, kiedy pracuję ze stresem adaptacyjnym, widzę „normalne” dziecko i mocno zestresowanych rodziców. Zdajecie sobie sprawę, że dziecko wyczuwa Wasze emocje? Wasz stres, Wasze nerwy, Wasz niepokój udzielają się również dziecku. Tak jak instrument dostraja się do dźwięku kamertonu, tak dziecko reaguje na emocje w domu. W sytuacji stresu adaptacyjnego nasze lęki udziela się dziecku. Jeżeli mama lub tata „emituje” zdenerwowanie, to dziecko odbiera tę emocję i dostraja się do niej. I też się denerwuje. Nie dyskutuje ono, nie pyta, czy to jest właściwe i dobre. Po prostu tak się dzieje i już. Dziecko nie ma na to wpływu. Zawsze przejmie Wasze emocje.
Co jako rodzice możecie z tym zrobić?
Podjęliście decyzję o posłaniu dziecka do przedszkola. To była najlepsza decyzja, jaką mogliście podjąć. Gdyby istniała inna możliwa opcja, lepsza dla dziecka i dla Was, z pewności byście z niej skorzystali. Jeżeli nie macie innej opcji, uznajcie, że to jest najlepsze dla Was i dziecka. I koniec. Nie zastanawiajcie się już nad tym. Nie ma innej alternatywy, wiec świadomie skupcie się na rozwiązaniach i dalszych krokach. Nie rozpaczajcie. To nic nie zmieni dla Was, a dla dziecka będzie wiązało się z jeszcze większym bólem przy chwilowej rozłące. Sprawdźcie, jakie emocje towarzyszą Wam przed posłaniem dziecka do przedszkola. Czy są to emocje, które pomogą dziecku pokonać jego stres czy też pogłębią smutek i spowodują dramat i tragedię?
Czy dostrzegacie u siebie:
- Smutek
- Troskę
- Zmartwienie
- Stres, napięcie
- Niepokój, obawę
- Niepewność, wahanie
- Lęk, strach
- Poczucie winyA może jest to:
- Radosne oczekiwanie
- Szczęście
- Duma
- Miłość
- Uwaga, koncentracja
- Entuzjazm
- Zadowolenie
- Przyjemność?
Które z tych emocji odczuwacie? Które z nich wspierają dziecko?
Jeżeli chcecie pomóc dziecku, wybierzcie emocje pozytywne. Podejmijcie świadomy wysiłek i postarajcie się pilnować swoich myśli i uczuć. Macie na nie wpływ, więc nimi pokierujcie. Kiedy przyłapujecie się na lęku czy poczuciu winy, świadomie i celowo wprowadzajcie się w stan radosnego oczekiwania. Nie martwcie się na zapas. Badania dowodzą, że 80 procent naszych zmartwień w ogóle się nie przydarza. Nie bójcie się. Płacz dziecka jest NORMALNĄ reakcją. Dziecko ma do tego prawo. Przyjmijcie go ze spokojem. Nie płaczcie razem z dzieckiem. Bądźcie na to mentalnie przygotowani. Załóżcie jak najlepszy scenariusz i odgrywajcie go sobie w głowie. Nie mówię, że to będzie proste. Łatwiejsze jest oczywiście martwienie się i płakanie razem z dzieckiem. Zapewniam Was jednak, że jeżeli dobrze wykonacie to zadanie, Wasze dziecko z radością pójdzie do przedszkola, a chwilowa rozłąka z rodzicami nie będzie go kosztowała więcej niż to warte. Wasze dziecko ma prawo do wsparcia emocjonalnego ze strony rodziców. Uwierzcie mi, płacząc razem z dzieckiem i przeżywając jego emocje tylko pogłębiacie jego frustrację. Matczyna miłość nie ma z tym nic wspólnego. Dziecko potrzebuje Waszego zdecydowania. Czułego, ale stanowczego i krótkiego pożegnania.
II Przygotujcie dziecko
Zróbcie to ZANIM pójdzie do przedszkola. Właśnie teraz. Kilka dni przed tym wydarzeniem. Unikniecie niepokoju i niepewności. Wy i dziecko będziecie przygotowani. Wszyscy będziecie się czuć pewnie i bezpiecznie.
Krok nr 1. Opowiedzcie mu o tym.
Każdego dnia opowiedzcie dziecku o tym, jak to będzie, kiedy pójdzie do przedszkola. Mniej więcej w ten sposób: Rano wstaniemy, umyjesz buzię, ubierzemy się i samochodem pojedziemy do przedszkola. Tam będą dzieci i Pani. Wejdziemy do szatni, rozbierzemy się, powiesimy ubranie na wieszaczku, potem przytulę Cię, pocałuję w czółko, powiem „baw się dobrze, kochanie” a ty uśmiechniesz się, zrobisz mi pa pa i pójdziesz do dzieci.
Krok nr 2. Odegrajcie z dzieckiem scenkę
Naprawdę je przytulcie, pocałujcie w czółko, powiedzcie „baw się dobrze, kochanie” a dziecko ma uśmiechnąć się, zrobić pa pa, odwrócić się i pójść kilka kroków. To pozwala oswoić nową sytuację. Dziecko będzie przygotowane, będzie dokładnie wiedziało, jak ma się zachować i co się po kolei wydarzy. Poczuje się pewnie.
Krok nr 3. Odczarujcie płakanie
Powiedz: Wiesz co, niektóre dzieci będą płakać. Bo niektóre dzieci płaczą a niektóre nie płaczą. Jak ty będziesz chciał płakać, to spokojnie popłacz sobie. To zupełnie normalne, że dzieci płaczą. Ja wtedy wytrę ci oczka chusteczką, przytulę, pocałuje w czółko, powiem „baw się dobrze, kochanie”, a ty zrobisz mi pa pa, odwrócisz się i pójdziesz do dzieci.
Krok nr 4. Dajcie dziecku bilet powrotny
Stwórzcie mu w głowie jasną wizję powrotu do domu. Maluch musi znać plan dnia. Wtedy poczuje się bezpiecznie. Opowiedzcie mu, że w przedszkolu zje śniadanie, pobawi się z dziećmi, potem będzie drugie śniadanie, potem znowu zabawa, potem obiad, leżakowanie, podwieczorek i zaraz po podwieczorku po ciebie przyjdzie tata.Trzymajcie się planu. Odstępstwa są bardzo niewskazane, przynajmniej na początku przygody z przedszkolem.
Krok nr 5. Utrwalcie obraz w głowie malucha
Opowiadajcie mu o tym i odgrywajcie scenki dwa razy dziennie. Najlepiej wieczorem i rano. W ciągu dnia też jest dobrze.
Krok nr 6. Pracujcie nad samodzielnością dziecka
Przyłóżcie się do tego, żeby dziecko umiało jak najwięcej rzeczy samo zrobić – ubieranie, rozbieranie, samoobsługa w toalecie. Będzie mu łatwiej i zapewni mu to poczucie pewności i wiary we własne możliwości.
III Utrwalajcie dobre nawyki
Nie róbcie z całej akcji wielkiego halo. Jeżeli dla Was będzie to wielkie, niecodzienne wydarzenie to dla malucha urośnie to do rangi spędzenia całego dnia w jednej klatce z tygrysem! Przyjmijcie to i potraktujcie jako zupełnie naturalną rzecz. Oszczędzicie dziecku niepotrzebnego stresu. Nie kupujcie mu z tej okazji prezentów ani nie rozpieszczajcie nadmiernie. Jeżeli dziecko będzie potrzebowało więcej przytulania, samo o to poprosi, nie wyprzedzajcie potrzeb dziecka.
Żeby pomóc Wam w lepszym zrozumieniu tej sytuacji, posłużę się przykładem z podwórka. Co robicie, kiedy dziecku zdarzy się mały upadek, niewinne obdarcie kolanka? Jeżeli lamentujecie, wzywacie pogotowie, płaczecie, dajecie środki przeciwbólowe, dziecko będzie przerażone. Będzie bardzo płakało, nauczy się, że upadki są niebezpieczne i odmówi jazdy na rowerze. Jeżeli jednak mama podejdzie, podmucha, pocałuje, powie, do wesela się zagoi, dziecko otrzepie się i wróci do zabawy jakby nic się nie stało. Właśnie o ten mechanizm tu chodzi. Zasada kamertonu. Dziecko odbiera Wasze emocje.
I na koniec drobne porady, jak jeszcze lepiej pomóc dziecku w aklimatyzacji w nowym środowisku.:
1. Darujcie sobie pytania typu: Co było na obiad? Wszystko zjadłeś? Pani cię karmiła?
Dziecko nie zwraca uwagi na takie rzeczy. Zapytajcie nauczycielkę. Dziecku zadajcie pytanie: dobrze się bawiłeś? Fajnie było? I już . Jeżeli odpowie tylko tak, jest ok. Jeżeli opowie barwna historię, weźcie poprawkę na jego fantazję. Dziecko w tym wieku po prostu tak ma. Jego świat jest inny niż Wasz.
2. Obserwujcie dziecko. Jeżeli nie zauważacie nic niepokojącego przyjmijcie, że wszystko jest w porządku.
3. Nie zadawajcie za dużo pytań. Pozwólcie dziecku samemu dostroić się do nowej sytuacji. Za dużo pytań zdradza Wasz niepokój.
Wrzućcie na luz i… bawcie się wspaniale 🙂