Święta i „mamo, boli mnie brzuszek!” – 4 sposoby, by tego uniknąć
Trudno mówić o fantastycznej, świątecznej atmosferze, gdy dziecko zaczyna skarżyć się na ból brzuszka i mdłości. Niestety, ilość słodyczy pochłanianych przez najmłodszych w ciągu tych kilku wyjątkowych dni sprawia, że jest to całkiem prawdopodobny scenariusz. Możesz go uniknąć, stosując się do czterech prostych zasad.
1. Umów się z rodziną na ograniczenie słodkich podarków.
O słodyczach (a właściwie i ich nadmiarze) warto porozmawiać z rodziną jeszcze przed świętami. Wyjaśnij, jakie ilości słodyczy otrzymuje twoja pociecha i poproś albo o ograniczenie słodkich podarków albo – jeśli obdarowujący będzie się z tym lepiej czuł, na zamianę słodyczy na owoce lub małą zabawkę. Argument o zdrowiu twojego dziecka powinien być wystarczająco przekonujący.
2. Postaw warunek: najpierw obiad/kolacja, potem słodycze.
W święta bardzo trudno nakłonić dzieci do zjedzenia odrobiny kolacji czy obiadu, ale bądź w tej sprawie konsekwentna/-y. Zasada jest prosta: „możesz zjeść czekoladowe jajko i gumy od babci, ale dopiero po tym, jak zjesz zupę/sałatkę/mięso”. Jeśli dziecko uparcie odmawia, nie ustępuj. Ono nie wie, że bez konkretnego posiłku będzie się źle czuło – ty masz tego świadomość. I wiesz, jak trudno znaleźć pediatrę dla dziecka w święta.
3. Stwórz ograniczenia.
Bardzo dobrym pomysłem jest zebranie wszystkich otrzymanych przez dziecko słodyczy i pozwolenie maluchowi wybrać kilka z nich. Możesz to bardzo prosto wytłumaczyć: „nie możesz zjeść tego wszystkiego, bo będziesz bardzo źle się czuła. Wybierz sobie dwa duże słodycze albo trzy małe, a resztę zabierzemy do domku”. Pamiętaj, aby uspokoić malca, że pozostałe słodycze zostaną dla niego – dzieci mają pod tym względem wiele obaw.
4. Podawaj wodę do picia.
Nawet, jeśli ograniczysz ilość jedzonych przez malca słodyczy, będzie ich wciąż sporo. Dlatego pamiętaj, aby nie dokładać do tej górki cukru, podając dziecku napoje gazowane. Wprowadź zasadę: „skoro jecie dzisiaj słodycze w większej ilości, to do picia jest woda”. Wbrew pozorom, będzie to wielki krok w stronę uniknięcia fatalnej samopoczucia po kilku godzinach.
A gdy już boli brzuszek…
Załóżmy jednak, że coś poszło nie tak i malec zjadł o wiele za dużo, co skończyło się mdłościami i nieszczęsnym bólem brzuszka. Co możesz zrobić?
Przede wszystkim dziecko powinno się położyć – szaleństwa z rodzeństwem czy kuzynami tylko nasilą dolegliwości. Dobrym pomysłem jest wymyślenie spokojnej atrakcji dla dzieci, np. włączenie świątecznej bajki.
Przygotuj malcowi herbatę ziołową, ale nie dodawaj już cukru. Świetnie sprawdzi się łagodząca mięta. Dziecko powinno też pić spore ilości wody, aby uniknąć późniejszego zatwardzenia.
Jeśli smyk mocno skarży się na mdłości, odprowadź go do łazienki – czasem zwrócenie treści żołądka znacznie polepsza sytuację.
Kolejny krok to oczywiście wprowadzenie postu. Jedyne rzeczy, które malec będzie mógł podjadać, to wafelki ryżowe lub sucharki – oczywiście dopiero wtedy, gdy poczuje się trochę lepiej.
„A niech mają, są święta!” – pobłażliwość, za którą być może zapłacisz
Wielu z nas w okresie świąt „odpuszcza” dzieciom, godząc się na duże ilości słodyczy z powodu tak wyjątkowej okazji. Warto jednak pamiętać, że taka pobłażliwość może być fatalna w skutkach, ponieważ organizm dziecka nie jest przystosowany do ciężkiego i niestrawnego jedzenia. A przecież szkoda byłoby, gdyby malec zamiast szaleć i w święta lepić bałwana, leżał w łóżku i cierpiał.