Ulubione dziecko – być może ty też je masz. Jak rozpoznać (i ukryć!) własne preferencje?
Niemal każda matka, słysząc pytanie w stylu: „Mamusiu, kogo kochasz bardziej, mnie czy Zosię?” odpowie: „Kocham was tak samo!”. Naukowcy twierdzą jednak, że to… guzik prawda! Według nich, większość rodziców ma swoje preferowane dziecko – takie, które wzbudza w nich największą tkliwość, największą dumę i któremu są w stanie wybaczyć nieco więcej niż jego rodzeństwu. Jak rozpoznać własne preferencje? Jak takie faworyzowanie może wpłynąć na dzieci?
Nierówne traktowanie w świetle badań
Wspomniane badanie zostało przeprowadzone przez socjolog z Uniwersytetu Kalifornia – Katherine Coger. Badaczka przez 3 lata miała pod opieką aż 384 rodziny w modelu 2+2 (dwoje rodziców, dwójka dzieci o różnicy wiekowej nie większej niż cztery lata). Rodzeństwo musiało regularnie odpowiadać na pytania, czy w miarę dorastania czuli, że są traktowani przez rodziców inaczej. Musieli także stwierdzić, czy ewentualne różnice w traktowaniu wpłynęły między innymi na ich poczucie wartości.
Jak sądzisz, które dzieci częściej były faworyzowane? Czy intuicja podpowiada ci, że te młodsze, bo na więcej im się pozwala i zawsze wydają się mniejsze, niż są? Jeśli tak, to… mylisz się. Zgodnie z wynikami badań, to starsze pociechy są faworyzowane. Przy młodszym rodzeństwie ich osiągnięcia i sukcesy są bardziej wyraźne. Dodatkowo zawsze są „pierwszymi” z rodzeństwa, którzy osiągają coś ważnego (np. znaczące miejsce w zawodach sportowych). Sukcesy młodszych dzieci nie budzą już tak wielkiego entuzjazmu. Co więcej, młodsi z rodzeństwa orzekli, że starszy brat czy siostra zawsze stawiani byli za wzór, co odczuwali jako wielką niesprawiedliwość.
Skutki faworyzowania jednego z dzieci
Jak można przewidzieć, wyraźne faworyzowanie jednej z pociech ma fatalne rezultaty. Co szczególnie ważne, konsekwencje takiego postępowanie rodziców są długofalowe. Precyzując, faworyzowanie jednego dziecka sprawia, że:
- więź między rodzeństwem jest słaba
Dziecko, które notorycznie porównywane jest do brata czy siostry (w negatywnym znaczeniu), czuje się mniej kochane i akceptowane przez rodziców. Rodzeństwo zaczyna być traktowane jako konkurent w walce o uczucia mamy i taty. Gdy jedno z dzieci jest faworyzowane, drugie zaczyna traktować je z dużą niechęcią. Może mieć to przełożenie na dalsze relacje rodzeństwa, nawet w dorosłym życiu.
- „gorsze” dziecko ma niższe poczucie własnej wartości
Widoczny brak pełnej akceptacji rodziców jest dla dziecka odczuwalny – choć ci często sądzą, że tak nie jest. W efekcie przekonań o niespełnianiu oczekiwań mamy i taty, dziecko ma niższe poczucie własnej wartości. I znowu – może to przełożyć się na całe dalsze życie.
- dziecko faworyzowane jest bardziej narażone na depresję
To nie pomyłka – zdrowie psychiczne dzieci będących „ulubieńcami” rodziców bardziej narażone jest na szwank. Do takiego wniosku doszła Jill Suitor, profesor socjologii w Purdue Universitu, która zbadała aż 725 dorosłych już dzieci z 309 rodzin. Naukowcy podejrzewają, że ma to związek właśnie z rywalizacją między rodzeństwem oraz faktem, że dziecko faworyzowane często czuje się emocjonalnie odpowiedzialne za to drugie.
Jak rozpoznać, czy faworyzujesz jedno z dzieci?
Wbrew pozorom, nie jest to bardzo trudne. Dziecku faworyzowanemu często więcej się wybacza – w obliczu nieprzyjemnego incydentu (gorszej oceny w szkole, nieprzygotowania do lekcji, zniszczenia czegoś) rodzicom łatwiej jest powiedzieć z uśmiechem: „ach ty, idź już, idź lepiej” i odpuścić, niż gdyby rzecz dotyczyła dziecka mniej lubianego.
Preferowane dzieci często są częściej tulone i dotykane – rodzice odczuwają większą potrzebę bliskiego kontaktu, wydaje się ona naturalniejsza. Czasem zdarza się tak, że kiedy jedno dziecko skacze po mamie, ta mówi: „o nie, zaraz cię złapię!”, podczas gdy drugie otrzymałoby reprymendę, że tak nie wolno.
Często bardziej faworyzowane są dzieci, które… broją. Zawadiacki wzrok, co nieco za uszami, ale i nieodparty urok – tak widzą to rodzice.
No i mamy tu też maluchy młodsze, które muszą słuchać słów takich jak: „Ja nie wiem, z Marcinem jakoś nie było takich problemów”, „Zobacz, jak robi to Marcin, ucz się!” itp.
Jak ukrywać swoje preferencje?
Piszemy o ukrywaniu, a nie o zmianie, bo zmienić tego zazwyczaj się nie da. Sympatia nie jest czymś, co jest zależne od nas.
Jednocześnie należy podkreślić, że fakt faworyzowania jednego z dzieci wcale nie oznacza, że drugie nie jest kochane! Rodzice, uświadamiając sobie, że jedną z pociech traktują lepiej, zazwyczaj przeżywają ogromne wyrzuty sumienia – przecież drugie dziecko tez kochają i też oddaliby za nie życie! Jest im jednak nieco łatwiej spojrzeć na drugiego malca łaskawszym okiem.
Warto zatem łapać się na chwilach, które mogą zaważyć na samoocenie, poczuciu własnej wartości dzieci oraz ich relacjach, i zmienić swoje zachowanie. Oczywiście jasne jest to, że jeśli animator zabaw pojawia się na imprezie jednego dziecka, to powinien być i na imprezie drugiego. „Łapać” trzeba się na bardziej dyskretnych zachowaniach, a więc:
- Nie porównuj swoich dzieci
To najgorsze, co możesz zrobić. Ty także masz prawo być różna od innych – możesz na przykład lubić pisanie, a nie wyobrażać sobie pracy księgowej. Pozwól być innym także swoim dzieciom, traktuj je indywidualnie.
- Gdy przytulasz, całujesz, szczebioczesz do dziecka – zrób to w stronę drugiego
Nie myśl, że skoro drugie dziecko nic nie mówi, gdy okazujesz czułości pierwszemu, to nie ma żadnych refleksji na ten temat. Ono widzi i czuje, więc także okazuj mu miłość.
- Bądź konsekwentna wobec obojga dzieci
Nie odpuszczaj jednemu tego, czego nie odpuściłabyś drugiemu – to okropne i krzywdzące. Którekolwiek z nich nabroi, wyciągaj jednakowe konsekwencje. I pamiętaj, że robisz to nie dla dobra jednego, ale dla obydwu swoich pociech.