10 „strasznych” błędów, które popełniane są przez nieperfekcyjne mamy. Pozbądź się wyrzutów sumienia!
Młode mamy nie mają lekko. Niemal każda rzecz, każda czynność, której się podejmują, jest oceniania – zazwyczaj dość surowo. Bardzo trudno jest się zatem przyznać, że czegoś czasem zwyczajnie nie dopilnujemy, że czegoś nam się nie chce albo jesteśmy niekonsekwentne, bo tak jest wygodniej. My jednak powiemy ci prawdę. Oto 10 „strasznych” błędów, które popełnia większość z nas. I nie ma się czego wstydzić – to po prostu życie.
1. Zdarza nam się nie dopilnować umycia zębów wieczorem.
Co więcej, prawie każda mama wyznacza czasami: „dzień brudasa” – czyli taki, w którym nie ma żadnego mycia, a dzieci, nawet i umorusane, idą spać (bądź po prostu padają jak muchy tam, gdzie akurat padły po całym dniu zabawy). Czy to coś strasznego? Nie i nie daj sobie wmówić, że jest inaczej. To się zdarza i nie musisz mieć z tego powodu wyrzutów sumienia. Serio.
2. Zdarza nam się nie obciąć paznokci na czas i nie umyć dziecku uszu.
Dziecko wraca z przedszkola do domu, przytula mamę, a ta bierze w dłoń jego rękę i pyta: „Rany boskie, ty z takimi pazurami byłeś w przedszkolu? Co ta pani sobie o mnie pomyślała!”. Dalsza kontrola ujawnia także zażółcenie uszu znaną substancją. Znasz to?
Jeśli tak, to wiedz, że pani nic sobie nie pomyślała i zapewne wcale cię nie oceniła, skoro zazwyczaj twoje dziecko jest czyściutkie i pachnące. A te paznokcie to zresztą wiadomo… chwila nieuwagi i mają po kilka milimetrów. I są czarne od plasteliny!
3. Zdarza nam się puszczać dzieciom bajki na dobranoc.
Tak, znamy akcję „Poczytaj mi mamo”. Tak, wiemy, że 20 minut czytania dziennie fantastycznie wpływa na inteligencję dziecka i jego zdrowie psychiczne, zdajemy sobie też sprawę, że to budowanie więzi. Ale czasem są takie dni, że to 20 minut wydaje się wiecznością, a zmęczenie sięga zenitu. I wiesz, co robi wtedy większość mam? „No dobra, dziś wyjątkowo nie będzie czytania, możesz obejrzeć 20 minut Świnki Peppy”. I świat się nie zawala, serio. Twoje dziecko musi zrozumieć, że czasami też jesteś bardzo zmęczona. Bardzo, bardzo, baaardzo zmęczona.
4. Zdarza nam się dawać niezdrowe chrupki na śniadanie.
Oczywiście nie będziemy głosić herezji – dobre, pożywne śniadanie jest bardzo ważne dla rozwoju dziecka, jak i zresztą dla zdrowia każdego człowieka. Ale nie musisz katować się wyrzutami sumienia, że w soboty wsypujesz dziecku do miseczki płatki czekoladowe i włączasz mu bajkę, po czym wracasz do wygodnego łóżka. To nic złego. Raczej takie wasze małe… święto. Wszystkie mamy czasem tak robią!
5. Zdarza nam się dawać dzieciom parówki.
Faktem jest, że dzisiejsze parówki to nie to samo, co te kiedyś, o nikomu w sumie nieznanym składzie – dziś na półkach znajdziesz nawet takie z 97% mięsa z szynki, z mięsem nieoddzielanym mechanicznie. Niemniej to nadal nie jest najzdrowszy posiłek i wie o tym każda, absolutnie każda mama.
Czy to oznacza, że nie dajemy ich dzieciom? Nie. Zdarza nam się, niemal wszystkim. I jeśli nie dzieje się to codziennie, to nie ma co panikować – naprawdę! (I tak, chodzimy też do „Maca”. Rzadko, ale się zdarza, prawda?).
6. Zdarza nam się naginać czas oglądania bajek.
Dwulatek powinien oglądać bajki zaledwie przez 20 minut dziennie, ale… niech rzuci kamieniem mama, która tego przestrzega. Prawda jest taka, że to właśnie bajki często umożliwiają nam szybkie i sprawne przygotowanie obiadu albo spokojną rozmowę telefoniczną z klientem. I dopóki jest to godzina dziennie, a nie sześć godzin, to nie ma co męczyć się myślami pt. „Ale ze mnie zła matka”. Jesteś normalną, typową matką – taka jest prawda. I wiesz co? Może i my, jako dzieci, nie oglądałyśmy tyle, ale czy sądzisz, że nasze matki nie korzystałyby czasem z takich ułatwień, gdyby miały taką możliwość?
7. Zdarza nam się przysypiać przy zabawach.
I tak – nie jesteś jedyną mamą, która tak bardzo nie cierpi bawić się w udawaną herbatkę, że wolałaby przejść po rozżarzonych węglach. Dlaczego tak się dzieje, że niemal wszystkie z nas zabawa z dzieckiem męczy i nudzi? To proste – bo nie jesteśmy już dziećmi. Dla każdego dorosłego to tortura na zasadzie: „patrzę na zegarek po 25 minutach zabawy z dzieckiem, a tu jednak minęły dopiero 3 minuty”. Nie stresuj się zatem, jeśli przysypiasz albo gdy najbardziej lubisz zabawę we fryzjera (w której ty jesteś klientką). Grunt, że się starasz.
8. Zdarza nam się być niekonsekwentnymi.
„Kiedy twoje dziecko wpada w histerię w sklepie, po prostu to przeczekaj, wyprowadź dziecko ze sklepu, wytłumacz i pod żadnym pozorem nie ulegaj” – tak, łatwo powiedzieć, gorzej zrobić. Zwłaszcza gdy jest godzina 16.30, ty spieszysz się do domu, a poza tym stoisz już w połowie dziesięciometrowej kolejki do kas. Nie spinaj się, droga mamo, tym, że czasami w takiej sytuacji mówisz: „Dobra, ale umawiamy się tylko na jedną rzecz. Może być lizak?”. Każdej z nas to się zdarza!
9. Zdarza nam się używać przekupstwa.
Robimy to zwłaszcza wobec małych dzieci i wcale nie czujemy się w związku z tym źle. Czasem tak jest po prostu łatwiej – kupić loda albo odwiedzić na 10 minut plac zabaw, niż znowu zmagać się z protestami, krzykiem i krytycznymi spojrzeniami. Zamiast męczyć się, że jesteś złą mamą, pomyśl, że przecież robisz to rzadko. A ilość w tym przypadku naprawdę ma znaczenie.
10. Zdarza nam się dawać dzieciom telefon. I tablet.
To nic dobrego – wiadoma sprawa. Ale jeżeli pilnujesz treści, jakie ogląda twoja pociecha i wyznaczasz rozsądne limity czasowe, to nie miej wyrzutów sumienia. Mamy takie czasy, że dzieci korzystają i będą korzystać z tego typu urządzeń i tego nie zmienisz. Jedyne, co możesz zrobić, to zadbać o dobrą edukację w tym zakresie. Jeśli to robisz, to głowa do góry – na pewno jesteś całkiem dobrą mamą!
Dajcie znać w komentarzu czy zdarza Wam się popełnić któryś z tych błędów i…pozbądźcie się wyrzutów sumienia. Dla swoich dzieci jesteście najlepszymi mamami na świecie!
Zdjęcie: canva.com
Ojjj wszystko po kolei się zdarza ??
A co jest złego w puszczaniu dzieciom bajek na dobranoc? Nie popadajmy w paranoje. Perfekcjonizm to choroba! ❌ Gocha