Kobiety, które zmagają się z niedoborem witaminy D, mogą mieć problemy z zajściem w ciążę. W ich przypadku także ryzyko poronienia może być większe. Naukowcy przeanalizowali poziom niezbędnego składnika odżywczego we krwi u kobiet, które starały się o dziecko. Badania przeprowadzono u 1200 pań, które wcześniej poroniły, a teraz miały nadzieję na ponowne poczęcie.

„Nasze odkrycia sugerują, że witamina D może odgrywać rolę ochronną w ciąży” – powiedział dr Sunni Mumford z Narodowego Instytutu Zdrowia Dziecka i Rozwoju Człowieka Eunice Kennedy Shriver w Rockville w stanie Maryland. Wyniki opublikowane w Lancet Diabetes and Endocrinology dodają, że wyższy poziom witaminy D jest także bardzo korzystny w przypadku kobiet, które zostały poddane zapłodnieniu in vitro (IVF).

Witamina D jest niezbędna do wchłaniania wapnia i innych cennych minerałów z produktów, które spożywamy. Niedobory mogą doprowadzić do osłabienia i deformacji kości. Niedobór witaminy D u dzieci, które przecież tak szybko rosną, może doprowadzić do krzywicy.

W krajach o dużym nasłonecznieniu, do 90 procent witaminy D otrzymujemy ze słońca. Jednak w nieco mroczniejszych klimatach, takich jak np. Wielka Brytania mogą wystąpić jej niedobory. Braki witaminy D często obserwowane są u osób, które nie spożywają różnorodnych pokarmów, nie utrzymują zrównoważonej diety lub większość czasu spędzają w pomieszczeniu.

Suplementy diety zalecane są kobietom w ciąży i dzieciom poniżej piątego roku życia. Jednak badania sugerują, że korzyści płynące z przyjmowania witaminy D można zaobserwować jeszcze przed zajściem w ciążę.

Po przeprowadzonym badaniu, naukowcy sklasyfikowali poziomy witaminy D na poziomie 30 nanogramów na mililitr jako „niewystarczający”. Kobiety, których poziom witaminy D był powyżej tego progu, miały o 10 procent więcej szans na zajście w ciążę, niż kobiety poniżej niego. A każdy wzrost o 10 nanogramów na mililitr poziomów witaminy D przed poczęciem, wiązał się z ryzykiem utraty ciąży niższym o 12 procent.

źródło https://www.independent.co.uk
źródło zdjęcia w nagłówku: pixabay.com