Hipnoza do porodu – czym jest? (+ opinie doświadczonych mam)
W Polsce nie słyszy się zbyt często o możliwości skorzystania z hipnozy do porodu. Wieści o takich praktykach dochodzą do nas z zachodu – hipnozie poddały się już gwiazdy takie Pamela Anderson, Meryl Streep, Cindy Crawford, a podobno i sama księżna Kate. Może warto pójść ich śladem? Czym jest hipnoporód i czy ma jakikolwiek związek z symbolicznym wahadełkiem?
Co to jest hipnoza?
Hipnoza to nic innego, jak stan wyjątkowego relaksu, w który wprawiane jest ciało. Co istotne, w trakcie hipnozy organizm (który musi być na nią podatny), potrafi blokować tzw. zewnętrzne zakłócenia. W praktyce oznacza to, że jest na nie odporny, nie reaguje.
Warto podkreślić, że w czasie hipnozy umysł jest bardzo podatny na sugestie. Jeśli czegoś bardzo chcesz (to konieczny warunek, aby hipnoza zadziałała), to dzięki hipnozie łatwo będzie ci porzucić stare przyzwyczajenia i pozytywnie nastawić się na te nowe.
Co to jest hipnoporód?
Polki bardzo obawiają się porodu w hipnozie. Taki pomysł kojarzy im się stereotypowo – hipnotyzer kołysze wahadełkiem i powtarza: „teraz zrobisz się senna”, a osoba hipnotyzowana kompletnie traci możliwość kontroli i przenosi się w inny wymiar, przy okazji zdradzając wszystkie swoje tajemnice.
Od razu wyjaśnijmy, że hipnoporód tak NIE wygląda. Nie jest nawet zbliżony do takiego schematu! To raczej zestaw ćwiczeń relaksujących, które mają pomóc urodzić dziecko w stanie głębokiego relaksu i pozwolić „odsunąć” ból na drugi plan.
Dlaczego warto zdecydować się na hipnoporód?
Specjaliści podkreślają, że rodzenie w hipnozie pozwala przede wszystkim złagodzić ból. Hipnozę śmiało można nazwać jednym ze środków znieczulających – oczywiście nie tak silnych, jak znieczulenie zewnątrzoponowe.
Drugi powód to zredukowanie stresu. Powiedzmy sobie wprost – poród bywa traumatycznym wydarzeniem, Przyszła mama często nie rozumie, co się z nią dzieje, ma poczucie kompletnego braku kontroli nad własnym ciałem, w doświadczeniach wielu młodych matek często przebijają się słowa: „myślałam, że umrę”. Poród to wielki stres, który może złagodzić i zredukować właśnie hipnoza – sprawi, że ciało będzie rozluźnione mimo odczuwanego bólu.
Poród w hipnozie – jak to przebiega?
Kiedyś rzeczywiście było tak, że do kobiet pragnących urodzić w hipnozie przychodził hinotyzer. Kiedy zaczynały się silniejsze bóle, ten starał się wprowadzić kobietę w trans. Szybko okazało się jednak, że ta metoda nie przynosiła specjalnych rezultatów.
Obecnie do hipnoporodu podchodzi się znacznie wcześniej. Kobieta, która go planuje, na kilka miesięcy przed rozwiązaniem powinna zamówić specjalne podręczniki, które wyjaśniają, jak należy się relaksować. Do podręczników dołączone są płyty, które wszystko to obrazują i ułatwiają wejście w stan hipnozy. Jak widać, obcy mężczyzna z wahadełkiem to już przeszłość – hipnoporód to po prostu skorzystanie z dobrze znanych ciężarnej, głęboko relaksujących materiałów.
Na czas porodu przyszła mama otrzymuje oddzielne nagranie. Jest ono podsumowaniem dotychczas osiągniętych umiejętności i zarazem ich przypomnieniem. To skumulowanie wszystkiego, czego uczyła się ciężarna jeszcze przed porodem. Płytę taką należy włączyć właśnie w okresie porodu.
Aby w pełni zrozumieć, jak przebiega taka hipnoza, warto posłuchać doświadczonych kobiet – jedną z nich jest Marta, mama 2-letniego Mateusza i 4-letniej Liliany.:
– Hipnoporód to bardzo ciekawe doświadczenie. Czułam się jakby w innym miejscu, ale i nie do końca. Najważniejsze jest jednak to, że potrafiłam zmniejszyć ból, jakby odłożyć go na bok. Wiem, że to brzmi dziwacznie, dlatego nie opowiadam o tym znajomym (śmiech). Ale trochę tak właśnie było. No i przecież mam porównanie – z Lilką nie było żadnej hipnozy i poród był dla mnie koszmarem. Z Mateuszkiem byłam w kompletnie innym stanie. Bolało, ale ten ból był jakby… oddalony ode mnie – wyjaśnia Marta.
Najczęstsze obawy związane z hipnozą do porodu
Największą obawą związaną z hipnozą przy porodzie jest brak świadomości, który ma być jej efektem. O tym, czy rzeczywiście rodząca nie wie, co dzieje się obok niej, mówi kolejna doświadczona mama – Ania:
– Absolutnie nie jest tak, że nie ma się świadomości. Do tej pory mogę powtórzyć wszystko, co mówiono obok mnie, wykonywałam przecież polecenia położnej, współpracowałam. Tylko, że to wszystko był za taką „mgiełką”. Miałam dobry humor, jakbym coś wzięła (śmiech). Byłam też niesamowicie spokojna, wyciszona. Do dzisiaj, kiedy próbuję odtworzyć to uczucie, to nie potrafię. Kojarzę tylko, że bolało, ale i tak było mi dobrze. Błogo to może za duże słowo (śmiech), bo ten ból był. Ale jakiś taki łatwiejszy do zniesienia – wyjaśnia mama Hanny, Gabrysi i Olka.
Dodajmy, że nie jest prawdziwe również stwierdzenie, że nie pamięta się przebiegu hipnoporodu – pamięta się każdy szczegół!
Czy hipnoza jest dla ciebie?
Trudno odpowiedzieć na to pytanie – decyzję musisz podjąć sama. Jeśli jednak wierzyć kobietom, które już skorzystały z tego typu hipnozy – warto. Pamiętaj też, że wiele informacji na temat hipnoporodu może przynieść ci szkoła rodzenia.
Może warto poruszyć temat na kolejnych zajęciach?