My, ciężarne, mamy dość – oto pytania i teksty, których nie chcemy słyszeć!
Ciąża to wyjątkowy stan – nie tylko z uwagi na rozwijające się dziecko, ale także w kontekście negatywnym, przez ilość nieprzyjemnych stwierdzeń i pytań, które musi usłyszeć przyszła mama. Przeczytaj poniższy tekst, w którego stworzenie zaangażowaliśmy ciężarne kobiety i dowiedz się, czy jesteś jedną z osób, która powinna czasem ugryźć się z w język. A jeśli jesteś przyszłą mamą – napisz w komentarzu, co jeszcze dodałabyś do tej listy.
1. „O, toczy się nasza kulka!”
Opcjonalnie: „ale jesteś wielka!”. Nie, nie jesteśmy wielkie, nie jesteśmy też kulami. Takie określenia sugerują, że mamy nadwagę, a my mamy po prostu brzuch, w którym znajduje się dziecko. Takie słowa zawsze budzą niechęć – niezależnie, czy kierowane są do osoby w ciąży, czy też nie. Kultura wymaga zatem, by się trochę wstrzymać.
2. „Na pewno będzie dziewczynka, widać po twojej twarzy!”
Wiesz, my znamy twierdzenie, że dziewczynka zabiera mamie urodę i wiemy, co masz na myśli – zbrzydłyśmy. Tylko po co te słowa? Ciąża sama w sobie bywa trudna, czy naprawdę podkreślanie, że ciężarna źle wygląda jest takie konieczne? Nasz stan nie sprawia, że możesz nam beztrosko „nawrzucać” – skoro nie mówisz innym, że zbrzydli, to nie mów i nam. A tak poza tym – to twierdzenie to bzdura!
3. „Oho, chyba bliźnięta! Albo trojaczki, HAHA!”
Taaaak, to jest takie zabawne, nawet za siedemdziesiątym szóstym razem… Serio, naprawdę nie można wymyślić bardziej oryginalnego żartu na temat ciążowego brzucha?
4. „Znowu dziewczynka? Pożyczyć ci mojego męża, żebyś w końcu miała chłopca?”
Kolejny arcyśmieszny żart. Otóż nie, kobieto, nie chcemy twojego męża ani ciebie, mężczyzno, jeśli proponujesz swoją kandydaturę. Ten tekst jest po prostu przykry.
5. „Jeszcze nie urodziłaś?” „Jeszcze nie urodziłaś?”, „Jeszcze nie urodziłaś?”
Kiedy to dziecko wyjdzie na świat, nie będziemy trzymać go w piwnicy, żeby tylko ukryć przed tobą tę informację – serio, dowiesz się. Co jednak wcale nie oznacza, że w ferworze wyjazdu do szpitala myślimy tylko o tobie, żeby teraz koniecznie dać ci znać o akcji porodowej. Mamy ważniejsze sprawy na głowie. Cierpliwości!
6. „Nie boisz się porodu? Bo wiesz, moja koleżanka…”
Tak, wiemy, twoja koleżanka popękała od pępka po kark i od czterech lat nie może zrobić kupy, nie wspominając o seksie. I tak, boimy się porodu, więc NIE CHCEMY słuchać takich historii. Chcemy być nastawione pozytywnie, a to nam daje szkoła rodzenia i wsparcie bliskich. Nie odbieraj nam tego.
7. „Oby tylko było zdrowe, Teraz człowiek się tyle nasłucha, na przykład ostatnio…”
Ostatnio koleżanka koleżanki matki dziewczynki z przedszkola twojej córki urodziła martwego synka. A w telewizji mówili o tym chłopcu, co urodził się bez nóżki i nikt tego nie przewidział. I w ogóle te USG nie dają 100% pewności – kuzynka szwagra twojego męża miała wszystkie badania, dziecko miało być zdrowe, a urodziło się z zespołem Downa.
Serio?! Ostatnie, czego potrzebujemy teraz, to zamartwianie się o to, czy aby na pewno nasze dziecko przyjdzie na świat żywe albo czy jego zdrowie nie jest zagrożone. Nie mów też „jak to jeszcze nie czujesz ruchów, powinnaś już czuć!”, gdy mija 18 tydzień ciąży albo „dziwnie mały jest ten twój brzuch”. Ugryź się w język.
8. „Mogę dotknąć?
Nie. Jeśli będziemy tego chciały, to same zaproponujemy. Naprawdę.
9. „Ile już przytyłaś? Masz rozstępy? A jak tam wasze sprawy, no wiesz – dajecie jeszcze radę?”
Mamy dla ciebie zaskakującą informację – to nasze osobiste sprawy. Same zadecydujemy, czy i komu mówić o rozstępach, popuszczaniu moczu, hemoroidach, wadze i seksie z partnerem. My ciebie też nie pytamy o takie kwestie, więc wyluzuj.
10. „Wyśpij się na zapas!”
Jasne, świetnie, dziękujemy za tę jakże cenną radę. Wyśpimy się tak, że nie będziemy musiały już spać w ogóle przez cały rok. Bo przecież tak można, prawda? A nie, czekaj – to niemożliwe!
11. „Ojej, znów chłopiec? Może za trzecim razem się uda!”
Żeby było jasne – nasze drugie dziecko tej samej płci nie jest dla nas porażką. Jest wielkim szczęściem, równie wyczekiwanym, jak pierwsze. Kiedy więc mówisz: „Może za trzecim razem się uda” mamy ochotę uciąć z tobą kontakty. Drugie dziecko nigdy nie jest czymś, co się nie udało, nawet, jeśli jest to drugi chłopiec czy dziewczynka. Nie wiesz, co powiedzieć? A może tak: „O, gratulacje!”?
To jak, znalazłeś/-łaś swoje słowa w powyższym zestawieniu? A może, jak przyszła mama, z chęcią dorzucisz coś od siebie? Dajcie znać w komentarzach!