Pierwszy seks po porodzie – wstydliwe obawy większości par a fakty.
Każdy kolejny tydzień życia waszego nowonarodzonego dziecka to krok w stronę „powrotu do normalnego życia”. Coraz łatwiej przewidzieć potrzeby malca, coraz sprawniej wychodzi ogarnianie obowiązków, a myśli coraz częściej krążą wokół… seksu. Teoretycznie można wrócić do współżycia po 6 tygodniach połogu. W praktyce często dzieje się to znacznie później z powodu licznych obaw obojga partnerów. Temat brzmi znajomo, ale nie znajdujesz pomocy w poradniku dla rodziców? To nic – mamy dla ciebie kilka słów wyjaśnień.
Jego ocena, ból, ciąża – czyli czego boi się ONA
Chociaż dla obojga partnerów pierwszy seks po porodzie jest trochę jak pierwszy seks w ogóle (ta nieśmiałość, te obawy!), to jednak nie sposób nie zgodzić się, że to młoda mama ma więcej podstaw do obaw – w końcu tylko jej ciało zostało poddane solidnej próbie. Czego kobiety po połogu obawiają się najbardziej?
- „że będzie bolało”
Kobiety po porodzie siłami natury boją się, że miejsce zagojenia ran będzie bardziej delikatne albo sam fakt przejścia porodu sprawi, że seks będzie bolesny. Młode mamy po cesarskim cięciu często z kolei obawiają się nacisku partnera na ranę.
Jak jest? Zdarza się, że pierwsze stosunki po porodzie przynoszą pewien dyskomfort, aczkolwiek nie można nazwać go bólem. Zwykle to raczej suchość pochwy albo brak możliwości rozluźnienia się na skutek stresu.
Nasza rada: Zadbajcie o dobrą atmosferę. Przy niemowlęciu nie jest łatwo zorganizować kolację niczym z początków znajomości, ale kilka świec i nastrojowa muzyka to żadne wyzwanie. Zdecydowanie dobrym pomysłem jest także skorzystanie z nawilżającym żeli intymnych.
Jeżeli jednak ból pojawi się i będzie występował w trakcie kolejnych stosunków, zdecydowanie należy skontaktować się z ginekologiem. Nie odwlekaj tego – chodzi nie tylko o seks, ale i o twoje zdrowie.
- „że on uzna, że jestem nieatrakcyjna”
O ile znaczna część kobiet czuje się bardzo atrakcyjnie z brzuszkiem, o tyle już ze świecą szukać kobiety zadowolonej ze swojego ciała w kilka tygodni po porodzie. Tu i ówdzie widoczne są zbędne fałdki, piersi są wypełnione mlekiem i otoczone siateczką żył, brzuch czy uda być może szpecą rozstępy. Dodatkowo ciągłe zajęcie dzieckiem i zmęczenie nie motywują do depilacji, wizyty u fryzjera czy manikiurzystki. Młoda mama patrzy zatem w lustro i po prostu boi się – dotyku, oceny, braku akceptacji, uwag.
Jak jest? To, że nie biegasz ciągle nago przy partnerze nie oznacza, że on nie zauważył u ciebie zmian ciążowo – porodowych. Oczywiście, że je widzi! Jeśli jednak jest mądrym, kochającym cię człowiekiem, to po pierwsze wie, że to chwilowe, a po drugie – że to „cena” za skarb leżący w dziecięcym łóżeczku. Warto też zauważyć, że ogromna większość mężczyzn doskonale widzi, że ich partnerka nieco się zmieniła, a mimo to bardzo pragnie seksu. Nie twoje fałdki są tutaj najważniejsze, a chęć bliskości i ochota na zbliżenie – naprawdę!
Nasza rada: Zrób, co możesz – weź prysznic, wydepiluj się, nałóż balsam na skórę. Poczujesz się lepiej. A potem powiedz szczerze: „Kochanie, mam ochotę na seks, ale szczerze – boję się, że ci się nie spodobam”. Przyznanie się do swoich obaw sprawi tobie ulgę, a jemu ułatwi zrozumienie, skąd twoje wycofanie.
- „że pocieknie mi mleko!”
Zaczynacie się rozgrzewać, robi się naprawdę miło, już chcecie posunąć się krok dalej, on dotyka twoją pierś… no i masz – mleko! W kilka chwil romantyczny nastrój pryska – takie wizje ma wiele kobiet.
Jak jest? Tak, to możliwe i tak – to może całkowicie zniszczyć seksowny klimat. Niestety.
Nasza rada: Nie da się wyłączyć produkcji mleka na czas seksu ani zmniejszyć wrażliwości piersi, które reagują jak reagują – i to przy każdym dotyku. To, co możecie jednak zrobić, to postawić na piękny stanik i wkładki laktacyjne. Jeśli wypływanie mleka bardzo cię krępuje, to przecież możecie kochać się bez pieszczot twoich piersi.
- „że zajdę w ciążę”
Dla większości kobiet taka wizja jest po prostu przerażająca – nawet przy założeniu, że dzieci ostatecznie ma być więcej niż jedno. Bo co innego drugie w przyszłości, a co innego „drugie, gdy pierwsze ledwo co podnosi główkę i gdzie tu tak od razu druga ciąża, co z wózkiem i jak ja sobie poradzę, tylko nie to!”
Jak jest? Niestety, nawet jeśli regularnie karmisz piersią, to istnieje małe prawdopodobieństwo, że możesz zajść w ciążę.
Nasza rada: Jeśli jesteś absolutnie przekonana, że to nie czas na drugiego malucha, zabezpiecz się w inny sposób – tabletkami hormonalnymi, które można zażywać w trakcie karmienia piersią albo prezerwatywą. Pierwsza z wybranych metod da ci prawie 100% ochrony przed ciążą.
Brak jej satysfakcji i… luz – czyli czego boi się ON
Chociaż to kobiety mają więcej obaw związanych z pierwszym seksem po porodzie, nie oznacza to, że mężczyźni w ogóle ich nie czują i tylko niecierpliwie drepczą w miejscu w oczekiwaniu na „zielone światło” z jej strony. Oto, czego najbardziej obawiają się młodzi ojcowie w kontekście powrotu do „małżeńskich obowiązków”:
- „że po prostu… będzie luźniej!”
To bardzo delikatny temat – nikt nie chce powiedzieć tego wprost, ale obawy o luźność pochwy partnerki po porodzie ma wiele mężczyzn (i zresztą także wiele kobiet). Czy rzeczywiście jest się czego bać?
Jak jest? Przez pierwsze kilka miesięcy po porodzie pochwa rzeczywiście może wydawać się luźniejsza. Powodem jest naciągnięcie jej mięśni oraz spadek estrogenów w okresie karmienia piersią. Jednak u większości kobiet jest to stan przejściowy.
Nasza rada: Porozmawiajcie o tym – im więcej będziecie rozmawiać, tym lepiej dla waszego związku. Jeśli problem będzie utrzymywał się po pół roku od porodu, udaj się do lekarza i porozmawiać z nim o możliwych opcjach.
- „że nie dam jej orgazmu”
Czyli znowu – trochę jak „pierwszy raz”. Obawy takie ma wiele mężczyzn, a pojawiają się tym częściej, im częściej partner widzi u partnerki niechęć i zdystansowanie.
Jak jest? Z początku seks może być źródłem stresu, a co się z tym wiąże – może blokować możliwość osiągnięcia orgazmu. Wkrótce wszystko powinno wrócić do normy. Warto jednak pamiętać o tym, że kobieta chętna na seks (i orgazm) to ta, która ma chociaż kilka chwil dziennie na odpoczynek! Zapomnij o ostrygach – najlepszy afrodyzjak dla młodej mamy to: „usiądź sobie kochanie, odpocznij, przyniosę ci herbatę, ogarnę kuchnię i zajmę się Zosią. Podać ci książkę i koc?”.
Czułość, wyrozumiałość, troska… i będzie dobrze!
Jeśli będziecie szczerze rozmawiać o waszych obawach oraz traktować się z czułością i wyrozumiałością, waszej seksualnej relacji nie zaszkodzi nawet i pięć porodów. Bo tak naprawdę to właśnie to, jak się traktujecie, jest najważniejsze w związku – nie płaski brzuch pozbawiony rozstępów.
Źródło zdjeć: Pixabay.com